Do czego nie wolno stosować soli drogowej?

Chlorek sodu jest powszechnie stosowany praktycznie wszędzie: w naszych kuchniach, zmywarkach, w przemyśle spożywczym, chemicznym, ciepłowniczym, do zimowego utrzymania ciągów komunikacyjnych. Czy to znaczy, że do wszystkich tych zadań można użyć dowolną mieszankę? Otóż nie, sól drogowa czy przemysłowa pod żadnym pozorem nie może być wykorzystana jako kuchenna, gdyż jest to niebezpieczne dla zdrowia.

Różnica tkwi w składzie

Na pierwszy rzut oka każda sól wygląda tak samo, zwłaszcza jeśli porównujemy dwa różne produkty w postaci kamiennej. I choć poszczególne jej odmiany różnią się delikatnie zabarwieniem, to czasem trudno to “wychwycić” komuś niewprawionemu. Wszystko staje się jasne, gdy spojrzymy na skład. Oczyszczona odmiana kuchenna zawiera minimum 99% chlorku sodu, natomiast mieszanki stosowane do zimowego utrzymania dróg zaledwie 90%, resztę stanowi zaś woda, żelazocyjanek potasu o właściwościach przeciwzbrylających i inne substancje nierozpuszczalne, w tym np. piasek, które mogą być bardzo szkodliwe dla zdrowia

Sól drogowa – bezpieczne stosowanie

Mieszanki chlorku sodu, które nie zostały dopuszczone do kontaktu z żywnością, nie mogą być stosowane w przemyśle spożywczym. I choć cena może kusić – sól drogowa kosztuje zdecydowanie mniej niż spożywcza – każdą odmianę należy użytkować zgodnie z przeznaczeniem, by nie doprowadzić do groźnych dla zdrowia i życia powikłań. Nie dodawajmy zatem tańszych produktów do potraw (długotrwałe stosowanie może toksycznie wpłynąć na organizm), zmywarek (zwiększamy ryzyko pojawienia się kamienia na naczyniach), kąpieli (niebezpieczeństwo wystąpienia podrażnień skóry).

Tani preparat zwalczający chwasty?

Warto wiedzieć, że sól drogowa jest szkodliwa dla roślin, powoduje bowiem zasolenie gleby, co w konsekwencji prowadzi do zahamowania ich wzrostu, uschnięcia pędów i korzeni, a także ciemnienia liści. Jeśli więc ktoś radzi nam, by z pomocą chlorku sodu usunąć chwasty czy mchy z chodnika lub trawnika, poważnie się zastanówmy nad skutkami ubocznymi takiego rozwiązania, bo zamiast oszczędności rzędu kilkudziesięciu złotych możemy nieodwracalnie zniszczyć zieleń oraz powierzchnię kostki brukowej.